Macerat z koniczyny czerwonej

0

Czerwona koniczyna (Trifolium pratense) od wieków wykorzystywana jest w medycynie ludowej jako roślina lecznicza, ale dopiero w ostatnich czasach odkryto jej ogromny potencjał w kosmetologii. To niepozorne zioło, spotykane na łąkach i pastwiskach, kryje w sobie moc i może być wykorzystywane w pielęgnacji skóry i włosów. Tego lata postanowiłam nie zmarnować jego potencjału i przygotowałam macerat z koniczyny czerwonej. O tym, jak go przygotować macerat, a następnie, jak wykorzystać go w domowych eksperymentach przeczytacie poniżej. Zapraszam 🙂

Najcenniejszymi składnikami czerwonej koniczyny są izoflawony – roślinne odpowiedniki żeńskich hormonów płciowych (estrogenów). To właśnie one odpowiadają za właściwości regenerujące, przeciwstarzeniowe i łagodzące. Oprócz tego, koniczyna zawiera witaminy z grupy B, witaminę C, E oraz sole mineralne takie jak wapń, magnez, fosfor i potas. Jej działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne i nawilżające sprawia, że jest doskonałym składnikiem produktów do pielęgnacji skóry wrażliwej, dojrzałej i problematycznej.

Kosmetyki z ekstraktem z czerwonej koniczyny są szczególnie polecane dla cery dojrzałej i suchej. Dzięki zawartości izoflawonów, koniczyna stymuluje produkcję kolagenu, poprawia elastyczność skóry i zmniejsza widoczność zmarszczek. Działa również łagodząco na stany zapalne i podrażnienia, dlatego sprawdza się w pielęgnacji skóry atopowej czy trądzikowej.

W kremach i serum do twarzy często łączy się koniczynę z innymi składnikami aktywnymi, jak kwas hialuronowy, witamina A lub C, co potęguje jej działanie liftingujące i odżywcze. Regularne stosowanie takich produktów może widocznie poprawić koloryt i napięcie skóry oraz zapobiegać przedwczesnemu starzeniu.

Koniczyna czerwona zyskała również popularność w kosmetykach do pielęgnacji włosów. Wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu włosów i stymuluje ich wzrost. Działa kojąco na skórę głowy – redukuje świąd, suchość i stany zapalne. Ekstrakty z koniczyny można znaleźć w szamponach, odżywkach, wcierkach oraz maskach. Szczególnie polecane są osobom borykającym się z łysieniem androgenowym oraz kobietom w okresie menopauzy, kiedy to spadek estrogenów może prowadzić do osłabienia i utraty włosów.

Napar z suszonych kwiatów można wykorzystać jako tonik, dodatek do kąpieli lub płukankę do włosów. Macerat olejowy z koniczyny, przygotowany z suszonych kwiatów zalanych olejem roślinnym, świetnie sprawdza się jako odżywczy olejek do masażu twarzy czy serum pod oczy.

zerwane świeża koniczyna czerwona
Macerat z koniczyny czerwonej

Do przygotowania maceratów możemy użyć najróżniejszych materiałów roślinnych i olejów. Ja zawsze korzystam z roślin sezonowych. Jeśli chodzi o olej, zwykle wybieram olej słonecznikowy lub olej z pestek winogron. Tym razem jednak miałam zapasy oleju migdałowego, który kupiłam w sklepie Zrób swój kosmetyk i postanowiłam go wykorzystać. Myślę, że wyszedł z tego całkiem silny duet 💪

Dlaczego koniczyna czerwona i olej migdałowy to duet idealny?

Koniczyna czerwona znana jest ze swoich właściwości estrogenopodobnych, przeciwzapalnych i regenerujących. Bogata w izoflawony, flawonoidy, witaminy (C, E, z grupy B) oraz minerały (wapń, magnez, potas), wspomaga odnowę skóry, łagodzi stany zapalne i działa przeciwstarzeniowo.

Olej migdałowy z kolei to jeden z najbardziej uniwersalnych olejów w kosmetyce. Jest lekki, hipoalergiczny, łatwo się wchłania i doskonale nawilża. Zawiera witaminę E, kwasy tłuszczowe i proteiny, które odżywiają skórę i zapobiegają jej wysuszeniu.

Połączenie tych dwóch składników tworzy niezwykle łagodny i skuteczny macerat, który może być stosowany codziennie, nawet przez osoby z bardzo wrażliwą cerą.

Jak przygotować macerat ? Odpowiedź poniżej ⬇️

Składniki maceratu
  • świeże kwiaty koniczyny czerwonej (najlepiej zebrane rano, z dala od zanieczyszczeń)
  • olej ze słodkich migdałów (ja użyłam rafinowanego)

  • szklany słoik z zakrętką

olej migdałowy
Sposób przygotowania
  1. Zbieramy świeże kwiaty koniczyny czerwonej. Nie myjemy ich wodą, żeby nie wprowadzić wilgoci do oleju. Rozkładamy je na ściereczkę lub ręcznik papierowy i sprawdzamy, czy nie zadomowiły się tam jakieś robaczaki 😉 Jeżeli tak, to oczyszczamy je ręcznie i przycinamy ogonki koniczyny.
  2. Wypełnij słoik kwiatami koniczyny do 2/3 jego wysokości.

  3. Zalewamy olejem migdałowym tak, aby całkowicie przykrył rośliny. Upewniamy się, że żaden kwiat nie wystaje ponad poziom oleju, w razie potrzeby polecam docisnąć je np. wykałaczką.

  4. Zakręcamy słoik i stawiamy w nasłonecznionym miejscu – np. tak jak w moim przypadku na parapecie na balkonie na około 2–3 tygodnie. Codziennie delikatnie potrząsamy słoikiem i sprawdzamy, czy rośliny nie „wypiły” zbyt dużo oleju. Jeśli tak, dolewamy odrobinę oleju migdałowego, zakręcamy i odstawiamy w słoneczne miejsce na kolejne dni.

  5. Po zakończeniu maceracji przecedzamy zawartość przez gazę lub drobne sitko. Przelewamy macerat do ciemnej butelki i przechowujemy w chłodnym miejscu, z dala od światła. Gotowe!

filtrowanie maceratu
gotowy macerat z czerwonej koniczyny po dwukrotnym przefiltrowaniu
Właściwości maceratu z koniczyny czerwonej w oleju migdałowym
  • działa przeciwstarzeniowo– dzięki fitoestrogenom i witaminie E działa antyoksydacyjnie, spowalnia procesy starzenia, poprawia gęstość i elastyczność skóry, zmniejsza widoczność zmarszczek.
  • działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie– przyśpiesza gojenie podrażnień, idealny dla skóry wrażliwej, podrażnionej, atopowej.

  • wzmacnia naczynka krwionośne – wspomaga przepływ limfy, a tym samym wzmacnia naczynka krwionośne.

  • reguluje nadmierne wydzielanie sebum– zmniejsza rozszerzone pory.

Jak wykorzystać macerat z czerwonej koniczyny?
  • jako serum wieczorne – kilka kropli wmasowanych w skórę twarzy i szyi w połączeniu z płynną formą witaminy A lub C, ulubionym olejem lub skwalanem.
  • dodatek do kremu lub maseczki – wzbogaca działanie gotowych kosmetyków

  • jako olejek po kąpieli – na jeszcze wilgotną skórę, by zatrzymać nawilżenie.

  • ukojenie po opalaniu – łagodzi zaczerwienienia i pieczenie.

  • wcierka do skóry głowy – 2–3 razy w tygodniu dla wzmocnienia cebulek.

  • olejowanie końcówek – chroni przed rozdwajaniem i przesuszeniem.

Koniczyna czerwona w medycynie i kuchni – naturalna pomoc z łąki

Koniczyna czerwona to nie tylko skarb kosmetyczny, ale również cenny składnik w medycynie naturalnej i kuchni. W ziołolecznictwie wykorzystywana jest przede wszystkim w leczeniu dolegliwości kobiecych, problemów z układem oddechowym i jako środek wspierający oczyszczanie organizmu.

Zastosowanie w medycynie

Dzięki zawartości fitoestrogenów, koniczyna czerwona jest często stosowana w łagodzeniu objawów menopauzy. Nie udało się jednak przeprowadzić badań, które wskazywałyby jakiś specjalny wpływ koniczyny na łagodzenie np. uderzeń ciepła. Wspiera też układ sercowo-naczyniowy, obniżając poziom „złego” cholesterolu i poprawiając elastyczność naczyń krwionośnych.

Napary z koniczyny wykazują również działanie wykrztuśne i przeciwzapalne, dlatego stosuje się je pomocniczo przy przeziębieniach, kaszlu i zapaleniu oskrzeli. Dodatkowo roślina ta działa detoksykująco – wspiera pracę wątroby i nerek, pomagając usuwać toksyny z organizmu.

Koniczyna w kuchni

Choć nie wszyscy o tym wiedzą, koniczyna czerwona znajduje także zastosowanie kulinarne. Jej młode liście można dodawać do sałatek, a suszone kwiaty wykorzystuje się do zaparzania aromatycznego naparu o lekko słodkim smaku. Można je także dodawać do naleśników, zup i domowych wypieków jako naturalne źródło witamin i minerałów.

Miód koniczynowy, choć rzadziej spotykany, uchodzi za wyjątkowo delikatny i zdrowy. Stanowi ciekawą alternatywę dla tradycyjnych słodzików i świetnie komponuje się z herbatą z dodatkiem suszonych kwiatów koniczyny.

Macerat ze świeżej koniczyny czerwonej w oleju migdałowym to prosty i skuteczny sposób na zatrzymanie najlepszych walorów tej rośliny. Jego przygotowanie wymaga tylko odrobiny cierpliwości i promieni słońca, a efekty, jakie daje w pielęgnacji skóry i włosów, potrafią pozytywnie zaskoczyć. Warto również wspomnieć o tym, że maceraty przygotowane latem wypełniają nasze zasoby jesienią i zimą, kiedy natura chwilowo przygasa.

Miłego popołudnia! 🌸

Ola

Może ci się spodobać również
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.