Krem z naturalnymi filtrami UV

0

Słońce… kto z nas go nie uwielbia?  To ono przywołuje najpiękniejsze wakacyjne wspomnienia i uzupełnia niedobory witaminy D3. Czy jednak dla naszej skóry słońce jest tak samo łaskawe i korzystne jak dla naszego samopoczucia? Skóra wystawiona na promienie słoneczne jest bardzo wrażliwa i należy ją chronić, stosując odpowiednie kremy z filtrami UV. W poniższym artykule znajdziesz przepis na krem z naturalnymi filtrami UV. 

Kremy z dodatkiem filtrów UV nie tylko spełniają swoje główne zadania, mianowicie chronią nas  przed słońcem ale także zapobiegają wiotczeniu skóry i pojawianiu się niechcianych zmarszczek. Dzięki kremom UV możemy uniknąć nierównomiernego zabarwienia skóry, a także powstawaniu plam barwnikowych. Słońce przyczynia się do rozkładu witaminy A i C, kwasów tłuszczowych oraz minerałów, w tym- miedzi.  W nadmiarze może powodować zaczerwienienia, podrażnienia i rozszerzanie drobnych naczynek krwionośnych. Jeżeli chcemy czerpać przyjemność ze światła słonecznego niezbędne jest zabezpieczenie naszej skóry przez niekorzystnym promieniowaniem UV. Kremy z filtrami UV nie oddziałują na naszą skórę w żaden korzystny sposób poza ochroną przed promieniowaniem. 

Jak często stosować kremy z filtrami UV

W temacie stosowania kremów z filtrami UV, a przede wszystkim ich częstotliwości spotkałam się z wieloma opiniami.  Większość książek zapewnia nas, że używanie kremu z filtrem UV każdego dnia jest najlepszą rzeczą, jaką możemy uczynić dla zdrowia naszej skóry. Przykładowo autorka książki ,, Skóra, azjatycka pielęgnacja po polsku”  biotechnolog, ekspert w dziedzinie pielęgnacji skóry – Barbara Kwiatkowska twierdzi, iż ich stosowanie 365 dni w roku powinno wejść nam w nawyk, by ochronić naszą skórę przed zniszczeniem. Johanna Gillbro, znana farmaceutka i dermatolożka w swojej książce ,,Zrozum swoją skórę” obala ten mit. Nie uważa stosowania kremów z filtrem za coś niepotrzebnego, wręcz przeciwnie. Zwraca jednak uwagę na to, czy powinniśmy ich używać każdego dnia, tym bardziej wtedy gdy indeks UV jest wyjątkowo niski i nie powoduje żadnego zagrożenia dla zdrowia człowieka. Niska wartość wskaźnika UV występuje szczególnie w krajach północnych, gdzie w porach jesienno-zimowych nie jesteśmy z żaden sposób narażeni na zbyt intensywne działanie promieniowania UV. Po przeczytaniu wielu książek na temat naturalnej pielęgnacji doszłam do wniosku, że w tej kwestii trzeba znaleźć złoty środek, zachowując przy tym zdrowy rozsądek.

W czasie wiosny codziennie stosuję kremy z filtrem SPF 30, natomiast latem w zależności od pogody 30 lub 50 SPF. Moim ulubionymi kremami są kremy City Outdoor marki Manaslu Outdoor. W pozostałym okresie w ciągu roku dostosowuje częstotliwość używania kremu do panujących warunków pogodowych. Pamiętajmy o tym, że nawet w mroźne, zimowe poranki słońce potrafi świecić tak intensywnie, że razi nas w oczy. Dlatego krem z filtrem UV to moje must have i zawsze kupuje je z nadwyżka, by mieć chociaż jedno opakowanie w zapasie w swojej toaletce. Oprócz temperatury sprawdzam indeks UV, który jest dla nas najlepszym wyznacznikiem.  Warto śledzić indeks UV, który w zależności od pory roku, doby, a także klimatu i kraju, w którym przebywamy może się znacząco różnić. Na jego wartość wpływa również grubość warstwy ozonowej. Skala indeksu UV mieści się w przedziale 0-11. Można spotkać wartości wyższe niż 11 jednak taka sytuacja na pewno nam w Polsce nie grozi 🙂

  • przedział od 0 do 2 nie powoduje zagrożenia dla zdrowia człowieka,
  • przedział od 3 do 5 powoduje średnie zagrożenie podczas dłuższego przebywaniu na słońcu,
  • przedział od 6 do 7 powoduje wysokie i bardzo wysokie zagrożenie podczas dłuższego przebywania na słońcu,
  • przedział od 8 do 10 powoduje bardzo wysokie zagrożenie podczas przebywania na słońcu,
  • indeks UV powyżej 11 powoduje ekstremalne zagrożenie podczas przebywaniu na słońcu.

 

Rodzaje promieniowania

Promieniowanie UVB to promieniowanie, którego najbardziej się obawiamy. Promienie UVB są wysokoenergetyczne i wnikają w głębokie warstwy naskórka. Należy jednak zaznaczyć, że tylko niewielka ich ilość dociera do górnej warstwy skóry właściwej. Promienie pobudzają melanocyty do produkcji melaniny w reakcji obronnej skóry, wywołując rumień i opaleniznę,  a w przypadku nierozsądnej ekspozycji skóry na słońce nawet do poparzenia o czym świadczy nazwa UVB (B jak ang. burning, czyli poparzenie).

Równie niebezpiecznym działanie słońca jest promieniowanie UVA (A od ang. aging, czyli starzenie). To właśnie to promieniowanie wpływa na wygląd i kondycję naszej skóry. Przyczynia się do fotostarzenia, czyli tzw. przedwczesnego starzenia oraz do powstawania plam i przebarwień.

Warto pamiętać o tym, że produkty kosmetyczne z faktorem SPF (Sun Protective Factor) informują o ochronie anty-UVB, natomiast to faktor PPD (Peristent Pigment Darkening) informuje o ochronie anty-UVA.

 

Filtry organiczne,  a mineralne

Filtry organiczne (nazywane również chemicznymi) oraz mineralne (fizyczne) są to tradycyjne filtry anty-UV , które gwarantują skuteczną ochronę przeciwsłoneczną.

Do filtrów organicznych (chemicznych) należą organiczne związki chemiczne, które pochłaniają promieniowanie UV i ulegają reakcjom chemicznym. Związki te pochłaniają energię światła słonecznego, co powoduje chwilową zmianę ich struktury chemicznej. Przetwarzają niebezpieczną energię promieniowania UV w nieszkodliwą energię cieplną, Dzięki temu promieniowanie UV nie dostaje się w głąb naszej skóry.

Do filtrów mineralnych (fizycznych) należą związki chemiczne nieorganiczne. Do głównych przedstawicieli filtrów mineralnych należą dwa związki: dwutlenek tytanu (Titanium dioxide) oraz tlenek cynku (Zinc oxide). Filtry mineralne nie mają związki z reakcjami chemicznymi, a z fizycznym procesem, stąd też ich nazwa. Odbijają one lub rozpraszają promieniowanie UV, tworząc na powierzchni skóry barierę ochronną. Filtry mineralne mają postać zmikronizowanych, drobnych cząsteczek,

 

Naturalne filtry przeciwsłoneczne

Do naturalnych surowców, które absorbują promieniowanie UVB oraz UVA możemy zaliczyć:

  • olej z pestek malin – INCI: Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil,
  • olej tamanu – INCI: Calophyllum Inophyllum (Tamanu),
  • masło shea – INCI: Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter,
  • olej z awokado – INCI: Persea Gratissima (Avocado) Oil,
  • olej sezamowy – INCI: Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil,
  • ekstrakt z owocu granatu- INCI: Punica Granatum (Pomegranate) Seed Extract,
  • ekstrakt z zielonej herbaty – INCI: Camellia Sinensis (Green tea) Leaf Extract,
  • ekstrakt z rozmarynu – INCI: Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract,
  • kwas ferulowy – INCI: Ferulic Acid,
  • melanina – INCI: Melanin.

 

Dziś chciałabym Wam przedstawić przepis na prosty krem do twarzy z wykorzystaniem naturalnych filtrów UV – masła shea, oleju sezamowego, oleju awokado oraz ekstraktu z zielonej herbaty.

Składniki na słoiczek o poj. 250 ml:

Faza olejowa:

  • 9g wosku pszczelego białego,
  • 20 g masła shea,
  • 15 g masła kakaowego,
  • 14 g oleju sezamowego.
  • 10 g oleju awokado.

Faza wodna:

  • 30 g wody destylowanej,
  • 20 g hydrolatu lipowego,
  • 20 g hydrolatu różanego,
  • 5 g gliceryny roślinnej,
  • 5 g sorbitolu.

Dodatki:

  • 1,5 g ekstraktu z zielonej herbaty,
  • 1,5g ekologicznego konserwantu,
  • opcjonalnie 10 kropli olejku eterycznego ziołowego lub kwiatowego.

! Należy unikać cytrusowych olejków eterycznych, ponieważ działają fototoksycznie ! 

fot. gotowy krem

Sposób przygotowania:

  1. Składniki fazy olejowej umieszczamy w zlewce o poj. 100 ml, natomiast składniki fazy wodnej w zlewce o poj. 250 ml. Możemy w tym celu użyć również szklanki, zachowując jednak pełną higienę i sterylność używanego szkła.
  2. Zlewki umieszczamy w łaźni wodnej, mieszając składniki i kontrolując temperaturę termometrem. Temperatura nie powinna być wyższa niż 70 stopni Celsjusza.
  3. Po dokładnym rozpuszczeniu składników ( w szczególności fazy olejowej) przenosimy zawartość fazy olejowej i fazy wodnej cały czas mieszając emulsję.
  4. Po zgęstnieniu kremu, odstawiamy go w chłodne miejsce i czekamy aż temperatura spadnie do 25 stopni Celsjusza. Po ochłodzeniu dodajemy ekstrakt z zielonej herbaty, eco konserwant oraz opcjonalnie 10 kropli ulubionego olejku eterycznego.
  5. Krem jest gotowy do użycia 🙂 Najlepiej przechowywać go w lodówce. Termin ważności to 4 miesiące.

 

! W tym miejscu jednak chciałabym zaznaczyć, że zastosowane filtry naturalne w kremie, takie jak: masło shea, olej sezamowy, olej awokado, czy ekstrakt z zielonej herbaty nie  posiadają dokładnie określonych faktorów SPF i nie dają pełnej gwarancji ochrony przed promieniowaniem UV. Powyższe składniki możemy zatem traktować bardziej jako cenne dodatki, które zwiększają zabezpieczenie przed słońcem, a nie jako filtry anty-UV . Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zatem stosowanie przetestowanych w laboratorium produktów, które możemy znaleźć w sklepach !

 

 

W powyższym artykule opierałam się na wiedzy  z dwóch wyjątkowo interesujących dla mnie książek na temat naturalnej pielęgnacji

Kwiatkowska B., ,,Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku”, Wyd. Pascal.

Gillbro J. ,,Zrozum swoją skórę. Fakty, mity i porady.”, Wyd. Kobiece, 2020.

 

 

Trzymajcie się ciepło!

Ola

 

 

 

Może ci się spodobać również
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.