Maseczki znane są od dawna jako kosmetyki do pielęgnacji twarzy i okolic dekoltu. Nawilżają, oczyszczają, a także odżywiają naszą skórę w zależności od zawartych w niej składników.
Maseczki wykazują znacznie silniejsze działanie od kremów do twarzy, poprawiają krążenie skóry oraz dogłębnie ją odżywiają. Podczas ich zmywania usuwamy sebum (łój skórny), toksyny, a także martwy naskórek. Należy je zatem dobierać indywidualnie do typu cery, tak by uzyskać oczekiwany efekt i nie podrażnić cery.
Dzisiaj w roli głównej glinka Ghassoul- uniwersalna glinka o beżowym zabarwieniu. Bogata w minerały wydobywane w górach Atłas w Maroku: krzemiany magnezu, tlenki żelaza, glinu, sodu potasu i wapnia. Glinka wykazuje działanie antybakteryjne, usuwa toksyny i zanieczyszczenia, a także reguluje wydzielanie sebum. Oczyszcza skórę i bardzo delikatnie złuszcza naskórek. Zwęża pory, koi podrażnienia, a także wyrównuje koloryt skóry.
Glinka posiada właściwości myjące oraz matujące- sprawdzi się doskonale do cery tłustej, ale i również do cery suchej, ponieważ nie wysusza skóry. Wygładza i uelastycznia skórę. Zalecana jest do wszystkich typów skóry, co jest jej wielką zaletą. Może być stosowana nie tylko do twarzy ale również do ciała i włosów.
Dzisiaj podsyłam Wam pomysł na oczyszczającą maseczkę z glinką Ghassoul (lub Rhassoul), olejem z nasion konopi oraz ekstraktem z melisy lekarskiej:
Składniki:
– 4 łyżki glinki Ghassoul,
– 30 ml wody destylowanej (2 łyżki),
– 15 ml hydrolatu z opuncji figowej (1 łyżka),
– 15 ml oleju z nasion konopi (1 łyżka),
– 2,5 ml ekstraktu z melisy lekarskiej (pół łyżeczki)
– 3 krople olejku eukaliptusowego (opcjonalnie)
Można dodać więcej wody lub hydrolatu, jeśli maseczka będzie dla Was zbyt gęsta. W przypadku osób, które posiadają cerę skłonną do podrażnień odradzam dodawania olejku eterycznego.
Sposób przygotowania:
Dodajemy wszystkie składniki do porcelanowej lub szklanej miseczki w wyżej wymienionej kolejności i mieszamy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Gotowe ! Tak przygotowaną maseczkę najlepiej zużyć tego samego dnia, gdyż po odstawieniu może utracić swoje właściwości.
Kilka słów o pozostałych składnikach:
Olej z nasion konopi: należy do bardzo lekkich olejów, które szybko się wchłaniają i przenikają do głębszych warstw skóry. Pomaga w utrzymaniu odpowiedniego nawilżenia cery, leczy wysuszenia i koi podrażnienia. Dzięki bogatej zawartości kwasów omega-6 olej konopny jest również niezwykle odżywczy. Doskonale sprawdza się w pielęgnacji skóry twarzy jak i włosów, nadając im lekki połysk, ułatwiając układnie i rozczesywanie.
Hydrolat z opuncji figowej: zawiera pełną gamę witamin, takich jak : witamina A, E i C. Bogaty jest również w peptydy i sole mineralne. Wykazuje właściwości przeciwstarzeniowe, ujędrniające i regenerujące. Odżywia skórę i zwiększa jej elastyczność. Hydrolat sprawdza się idealnie dla cery wrażliwej, suchej oraz mieszanej.
Ekstrakt z melisy lekarskiej: łagodzi podrażnienia, działa kojąco i nadaje zmęczonej skórze blasku. Ponadto chroni ją przed działaniem wolnych rodników.
Olejek eukaliptusowy: ma działanie przede wszystkim silnie odkażające. Niszczy wirusy, grzyby, bakterie, roztocza i pierwotniaki. Należy do jednych z moich ulubionych, gdyż ma niezwykle świeży i odprężający zapach. Oczywiście możecie go zastąpić innym wedle uznania. Olejku nie wolno stosować bezpośrednio na skórę, tak jak większości olejków eterycznych. Należy go aplikować na skórę tylko i wyłącznie po odpowiednim rozcieńczeniu, gdyż może wywołać silne podrażnienia.
Kilka słów na temat działania maseczki:
- Glinkę nałożyłam na twarz oraz dekolt na ok. 10-15 min. Po zmyciu zauważyłam lekkie zaczerwienienie skóry, szczególnie na czole i policzkach, które nie utrzymywało się jednak zbyt długo.
- Po pewnym czasie skóra stała się gładsza i bardziej napięta (aż chciało się ją dotykać! :)). Maseczka bardzo dobrze oczyszcza skórę, jednak w sposób łagodny.
- Nie narusza bariery hydrolipidowej i nie wysusza – swoją zasługę ma tutaj olej z nasion konopi, który odpowiada za nawilżenie skóry. Co ważne dla osób z cerą tłustą- glinka znakomicie odtłuszcza skórę i ją matowi. Osoby z takim typem cery mogą spokojnie wykonać delikatny peeling przy użyciu tej glinki.
- Jedną z wad glinki jest niewątpliwie to, że brudzi wszelkie powierzchnie. Po nałożeniu maseczki na twarz, wykorzystałam ją również podczas kąpieli do ciała i długo musiałam po niej sprzątać. Dodatkowo zapach- nie do końca przyjemny. Jest to jednak tylko mały mankament, gdyż zawsze możemy wzbogacić naszą maskę o: hydrolaty czy olejki eteryczne, które ten zapach poprawią.
- Po zmyciu maseczki przemyłam twarz tonikiem diy melisa/opuncja figowa, który sprawdza się idealnie w przypadku mojej cery mieszanej, a następnie w celu nawilżenia użyłam kremu z masłem shea.
- Taka pielęgnacja poprawia wygląd i kondycję skóry. Polecam ten domowy zabieg każdej z Was, tym bardziej, że glinkę można stosować do każdego rodzaju skóry i jest ogólnodostępna.
- Glinkę ghassoul i olejek z nasion konopi zakupiłam w drogerii Superpharm. Glinkę w cenie 19, 99 zł, a olejek z nasion konopi – 18,99 zł. Możecie tam znaleźć wiele innych naturalnych produktów z firmy NatualME.
Maseczka z glinką ghassoul, jak i glinka czerwona należą do moich ulubionych i mogę Wam ją gorąco polecić! Bez wątpienia do tej maseczki wrócę na pewno jeszcze nie raz 🙂
Wyczytałam, że glinkę Ghassoul można również stosować do włosów. Używałyście kiedyś? Jeśli tak, jak oceniacie jej działanie?
Ola
Źródło: ‘Kosmetyki naturalne DIY’ Sokolovska L, Vysniauskiene J., Tylaite M.
Bardzo lubię tę glinkę, super przepis ☺️ gdzie można dostać ekstrakt z melisy? Czy taka maska nada się również jako maseczka do przetłuszczającej się skóry głowy?
Bardzo miło mi to słyszeć, dziękuję! 🙂 Ekstrakt z melisy kupiłam na stronie e-naturalne.pl.
Myślę, że jak najbardziej można ją nałożyć na włosy jako maskę, gdyż glinka ghassoul nie tylko odżywia, ale i również matowi włosy. Dodatkowo melisa i eukaliptus działają oczyszczająco i zapewnią im świeżość.
Zajebista maseczka
dziękuję! 🙂