Jak zrobić macerat z owoców dzikiej róży?

4

Dzika róża to jeden z najbardziej popularnych krzewów występujących w naszym środowisku naturalnym, a także przydomowych ogrodach. Dzika róża należy do rodziny różowatych, obejmującej bardzo wiele odmian krzewów ozdobnych, które rosną dziko ale i również w naszych hodowlach. Oprócz walorów dekoracyjnych, dzika róża spełnia wiele ważnych funkcji w zielarstwie, medycynie oraz kosmetyce. Z dzisiejszego wpisu dowiecie się, w jaki sposób przygotować macerat z owoców dzikiej róży w domowych warunkach.

Dzika róża należy do rodziny różowatych. Występuje naturalnie w prawie całej Europie, Azji Mniejszej i Północnej Afryce. Nie jest rośliną tylko i wyłącznie dziko rosnącą, możemy ją również znaleźć na skraju lasów, w zaroślach i łąkach, a także w naszych uprawach ogrodowych, w których pełni rolę dekoracyjną i lecznicą. Wysokość dzikiej róży może sięgać nawet do 3 metrów. Gałęzie rośliny posiadają ostre, zakrzywione ku dołowi kolce, a liście układają się w skupiska. Kwiaty przybierają zabarwienie od różowego po intensywną czerwień, chociaż można spotkać również gatunki o kwiatach białych. Wyróżnić możemy aż około 200 gatunków róż, jednak nie wszystkie z nich wykorzystywane są w przemyśle kosmetycznym, spożywczym czy ziołolecznictwie.

Mogło by się wydawać, że to zwykła roślina, którą bardzo dobrze znamy już z czasów dzieciństwa, chociażby ze wspomnień, kiedy bawiąc się na zewnątrz natrafiliśmy na jej ostre kolce lub zbieraliśmy płatki i napawaliśmy się jej zapachem. Dzika róża to jednak coś więcej niż zwykły krzew, a to za sprawą bogactwa witamin C, A, K, B1, B2, składników mineralnych, do których należą potas, fosfor, żelazo, mangan, magnez, miedź czy cynk, flawonoidów, karotenoidów, kwasów tłuszczowych i organicznych, a także związków polifenolowych.

Dzika róża – właściwości zdrowotne i kosmetyczne

Witamina C, jak już wcześniej wspomniałam jest bogactwem witaminy C, tak więc wzmacnia nasza odporność. Ciekawostką jest, że zawartość witaminy C w dzikiej róży jest aż o 20 razy większa niż w cytrynie, która przez wielu uważana jest za jego najpowszechniejsze źródło.

Dzika róża działa odżywczo, odtruwająco, przeciwzapalnie, a także moczopędnie. Wykazuje właściwości przeciwdrobnoustrojowe, uszczelnia naczynia krwionośne oraz działa uspokajająco. Wysoki potencjał antyoksydacyjny dzikiej róży wykorzystywany jest w terapiach nowotworowych oraz w czasie rekonwalescencji. Napar z płatków dzikiej róży uśmierza ból gardła i krtani, zaś woda różana stosowana jest w kuracjach trądzikowych oraz łagodzi ból po zwichnięciach i stłuczeniach.

W kosmetologii dzika róża również odgrywa ogromną rolę. Olej z dzikiej róży wykorzystywany jest w fitoterapii w leczeniu i regeneracji stanów zapalnych skóry, oparzeń czy przy złuszczaniu naskórka. Pobudza produkcję kolagenu, tak więc działa przeciwzmarszczkowo, obkurczając rozszerzone naczynka i rozluźniając napiętą skórę. Wykazuje silne właściwości antyoksydacyjne, chroni skórę przed wolnymi rodnikami oraz opóźnia procesy starzenia. Olej z dzikiej róży stosowany zewnętrznie charakteryzuje się właściwościami przeciwbakteryjnymi i antyseptycznymi i polecany jest również w leczeniu trądziku. Wykazuje silne działanie rozjaśniające, dlatego wszystkim osobom, które zmagają się z plamami pigmentacyjnymi, a także chcą wyrównać koloryt cery polecam kosmetyki z dodatkiem tej rośliny. Jest składnikiem wielu kremów oraz płynów do zmęczonej, wrażliwej, suchej i dojrzałej cery. Dodatkowo odbudowuje strukturę włosa, odżywia oraz nadaje im objętość.

Jak zrobić macerat z owoców dzikiej róży?

Drogocenne właściwości dzikiej róży skłoniły mnie do przygotowania maceratu z owoców dzikiej róży. Zrobiłam go z myślą o sobie oraz mojej mamie, która ma problemy z przebarwieniami.

Sposób przygotowania

Owoce zebrałam w drugim tygodniu października, na szczęście zdążyłam jeszcze przed przymrozkami. Przy przygotowywaniu maceratu powinniśmy o tym pamiętać, ponieważ zmarznięte owoce zawierają mniej witaminy C i nasz macerat będzie miał słabsze właściwości.

1) Zebrane owoce przepłukałam zimną wodą, po czym osuszyłam.

2) Następnie poodcinałam łodygi i oczyściłam je z szypułek.

fot. oczyszczanie dzikiej róży

3) Owoce umieściłam w moździerzu i zaczęłam je rozgniatać, a drobne pestki pokroiłam nożykiem.

fot. rozgniatanie dzikiej róży w moździerzu

4) Przeniosłam całą rozgniecioną pulpę różaną do słoika i zalałam ją dobrej jakości nierafinowanym olejem słonecznikowym, tak by całe owoce były pokryte olejem (jeżeli nie pokryjemy owoców dokładnie olejem może dojść do powstania pleśni i grzybów).

fot. olej słonecznikowy
fot. dzika róża zalana olejem słonecznikowym

5) Słoik odstawiłam w ciemne miejsce na 10 dni i co jakiś czas nim potrząsałam żeby wszystkie składniki mineralne i witaminy zawarte w dzikiej róży przedostały się do oleju.

6) Po 10 dniach odsączyłam olej przez gazę, przeniosłam do słoika i gotowe 🙂

fot. filtrowanie maceratu przez gazę
fot. gotowy macerat z dzikiej róży

Macerat z dzikiej róży poprawia kondycję skóry, wykazuje działanie tonizujące, przeciwzapalne, antyseptyczne i antyoksydacyjne. Dzięki zawartości kwasów organicznych i naturalnych antyoksydantów jest szczególnie polecany do pielęgnacji cery suchej, dojrzałej, zmęczonej i naczyniowej. Olej różany rozjaśnia przebarwienia, napina skórę,  odżywia zmęczoną skórę i niweluje zmarszczki. Sprawdzi się idealnie jako dodatek do kremów do twarzy, balsamów do ciała, maści, serum do twarzy oraz peelingów. Można go również aplikować solo na twarz lub spierzchnięte i wysuszone dłonie. Jak widzicie na powyższym zdjęciu gotowy olej ma piękny, lekko pomarańczowy kolor, dodatkowo pachnie bardzo naturalnie. Na pewno wykorzystam go do swoich domowych kosmetyków.

Taki domowy macerat jest również dużo bardziej wartościowy aniżeli rafinowany olej z dzikiej róży, który możemy znaleźć w sklepach. Rafinacja olejów wiąże się ich obróbką chemiczną i fizyczną w celu uzyskania dłuższego terminu ważności oraz ich większej trwałości, jednak w wyniku tego procesu pozbawiane są wielu składników odżywczych, jak np. witaminy E, beta karotenu, żelaza, wapnia, magnezu, miedzi i fosforu. W procesie rafinacji stosuje się bardzo wysokie temperatury, często przekraczające 200ºC, co doprowadza do przekształcenia nienasyconych kwasów tłuszczowych w syntetyczne tłuszcze trans, które mają bardzo niekorzystny wpływ na nasze zdrowie.

Zachęcam Was do przygotowania własnego maceratu. Mam nadzieje, ze powyższe argumenty Was do tego przekonają 🙂

 

Trzymajcie się ciepło!

Ola

 

Źródło:

mgr Telichowska A., dr hab. Kobus-Cisowska Joanna, prof UPP, dr hab. inż. Szulc Piotr, prof UPP mgr inż. Mikołajczyk Jakub, mgr inż. Byczkiewicz Szymon Uniwersytet Przyrodnicy w Poznaniu, Wydział Nauk o Żywności i Żywieniu ,, Zawartość polifenoli oraz aktywność przeciwutleniająca owoców wybranych gatunków dzikiej róży”. 

Cendrowski A., Kalisz S., Mitek M., ,,Właściwości i zastosowanie owoców róży w przetwórstwie spożywczym”, ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2012, 4(83), 24-31.

 

Może ci się spodobać również
4 Komentarze
  1. Ewa

    Właśnie tego szukałam. Bardzo dziękuję.

    1. Ola

      Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂

  2. Kasia

    Super wiadomość, na pewno w tym roku zrobię. Już owoce dojrzewają?

    1. Ola

      Świetnie! Końcówka września to idealny czas na zbiory dzikiej róży.
      Konieczne daj znać, jak efekty 🙂

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.